28 czerwca 2018

"Kiedy odszedłeś" Jojo Moyes recenzja


Niektórzy uważają, że seria autorstwa Jojo Moyes opowiadająca o perypetiach Lou Clark powinna skończyć się na pierwszej części. Rzeczywiście, "Zanim się pojawiłeś" można traktować jako odrębną historię, ze względu na to, że w kolejnych częściach nie pojawia się postać Willa, wokół którego kręci się większość fabuły. "Kiedy odszedłeś" kupiłam z ciekawości, a również dlatego, że poprzednia część podobała mi się równie bardzo jak ekranizacja. 


Zacznijmy może od tytułu powieści. Uważam, że jest on z lekka nietrafiony, jednak nie ze względu na fabułę. Mianowicie, ktoś kto nie czytał "Zanim się pojawiłeś" lub jest w trakcie powieści, widząc tytuł kolejnej części może domyślić się zakończenia. Mimo wszystko, jest to jedyna wada jaką zauważyłam. Co do fabuły, jestem nią bardzo oczarowana. Z jednej strony zgadzam się z grupą ludzi, których zdaniem nie powinno być kontynuacji, a z drugiej uważam, że "Kiedy odszedłeś" pokazuje życie osób, które próbują podnieść się po stracie bliskiej osoby i walce ich bliskich o ich szczęście. Dodatkowo poznajemy kilka ważnych postaci, które pojawiają się w życiu Louisy. Pojawia się postać Lily, nie będę Wam zdradzać więcej informacji na temat tej młodej dziewczyny, ponieważ warto samemu się dowiedzieć kim ona jest, a także poznajemy pewnego ratownika o imieniu Sam, który dosłownie ratuje naszej głównej bohaterce życie. Książka pokazuje, że nie zawsze jest kolorowo, jednak nigdy nie wolno przestać walczyć o swoje marzenia. Niedawno swoją premierę miała trzecia część trylogii i już nie mogę się doczekać aż po nią sięgnę.

4 komentarze:

  1. Słyszałam o tej autorce, ale jeszcze nic nie czytałam. Fabuła tej książki mnie zainteresowała.
    Pozdrawiam!
    BE YOURSELF

    OdpowiedzUsuń
  2. Planuję obejrzeć pierwszą część, ale na razie brakuje czasu :)
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście chciałam sięgnąć po tą książkę, ale bałam się właśnie, że to nie będzie 'smaczne' i nie będzie współgrało z tym co znam z poprzedniej części. Zawiodłam się tak w przypadku ostatniej części Harrego Pottera, ale miło, że widzisz w tej pozycji nadzieję. Być może w wolnej chwili i na nią przyjdzie u mnie czas.
    Pozdrawiam.

    Zapraszam na mojego bloga.
    kaanaasia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ktoś mi polecał tą książkę ale zdążyłam już o niej zapomnieć. Chyba niekoniecznie jest dla mnie :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz dziękuję :)