Ostatnio dużo czytam. Naprawdę dużo. To sprawia, że się rozluźniam i chociaż na chwilę mogę oderwać się od rzeczywistości i czekających mnie obowiązków. Po przeczytaniu książki nie zapominam o niej od razu. Często przed snem wracam do niej myślami i analizuję wybrane fragmenty. Dzięki temu zdałam sobie sprawę z kilku rzeczy. Marnuję zbyt wiele czasu na głupoty, zamiast zająć się tym co naprawdę lubię. Tym co mnie uszczęśliwia.
W głowie mi siedzi wiele pomysłów, które chciałabym kiedyś zrealizować. Na razie jednak nie będę pisać czego one dotyczą. Nie chodzi o to, że boję się krytyki innych osób. Boję się tego, że się na sobie zawiodę. Że zmarnuje czas na robienie czegoś, co mi nie wyjdzie. Czegoś, co uwielbiam, jednak nie będę z siebie wystarczająco zadowolona.
Wierzę, że się przełamię. Będę bardziej otwarta na nowe wyzwania. Nie chodzi mi o poniesienie porażki przed innymi, mam na myśli poniesienie porażki przed samą sobą.
W najbliższym czasie chciałabym więcej czasu spędzić z moimi bliskimi. Czuję, że ich zaniedbałam. Zacznę także bardziej starać się realizować własne marzenia. Cieszę się, że mam wsparcie u tak wielu osób. Wiem, że mnie nie zostawią. Ufam im. Dziękuję Bogu za to, że zesłał mi tak wspaniałych przyjaciół i rodzinę.
Pamiętajcie, róbcie zawsze to, co sprawia Wam przyjemność. Coś, dzięki czemu poczujecie, że jesteście wyjątkowi. To będzie Was odróżniać od innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz dziękuję :)